Taśmy z Kopenhagi - wprowadzenie do cyklu






Rok 1945. Front nieuchronnie przekracza przedwojenną granicę Niemiec. Pęka pewna bariera. Wojska niemieckie zaczynają bronić swojej ziemi. Tu jak najszybciej trzeba ukryć to, co zdobyczne, to, co pomoże przetrwać już po wojnie – przecież zaraz się skończy. Przegraliśmy, ale trzeba dalej żyć – tak myśli wielu. Tu leżą Grodziec, zamek Czocha, Morawa, Kłodzko, MRU – miejsca idealne dla ukrycia tego, co pomoże wrócić do życia. Nikt z nich nie przypuszczał, że nigdy tu już nie wrócą.
Rok 1945. Front nieuchronnie przekracza przedwojenną granicę Niemiec. Pęka pewna bariera. Wojska niemieckie zaczynają bronić swojej ziemi. Ziemi, która przygotowana była do obrony już od lat. Ziemi, na której miał zdarzyć się cud. Odwrócimy losy wojny – myślało wielu. Jesteśmy o krok. Wunderwaffe zmiecie wroga z powierzchni ziemi. Choćby w ostatniej chwili. Zanim atrament zdrajców splami akt kapitulacji, a może nawet i po tym. Książ, Riese, Lubiąż – wszystko jest gotowe. No, prawie gotowe. Zabrakło kilku dni. Ale przecież tu wrócą. Tak przynajmniej myślą.
Tajemnice III Rzeszy. Ściśle skrywane przez lata. Setki pytań: kto, gdzie, dlaczego, po co? Postaramy się na nie odpowiedzieć, uchylić rąbka skrywanych przez lata sekretów – bursztynowej komnaty, zaginionego „Portretu młodzieńca" Rafaela, cudownej broni, mającej uratować Hitlera przed upadkiem. Sekretów, unurzanych w bezsensownie przelanej krwi, okupionych śmiercią – nie tylko kilkunastu tysięcy więźniów Gross Rosen, którym zabrakło godzin aby przeżyć, lecz także tragedią tych bezimiennych bohaterów, którzy dla „wielkiej historii" są przecież tylko pyłkiem, bez którego jednakowoż nigdy nie byłaby wielka.
***
TAŚMY Z KOPENHAGI
W styczniu 1972 r. polska ambasada w Kopenhadze otrzymała taśmę z nagraniem oferty przedstawionej rządowi polskiemu. Rzekoma grupa międzynarodowych biznesmenów żądała miliona dwustu tysięcy dolarów w zamian za informację o miejscu ukrycia skradzionych z krakowskiego muzeum w 1944 roku skarbów – „mających dla Polski wielką narodową i historyczną wartość". Według informacji z taśmy, 24 listopada 1944 r. konwój pięciu niemieckich ciężarówek wojskowych wpadł w zasadzkę zastawioną przez partyzantów Armii Krajowej. Jedną z nich przewożąca obrazy, porcelanę, biżuterię i klejnoty królewskie zdołano „ocalić", a jej zawartość była przedmiotem „oferty". „Jeśli wasz rząd zdecyduje się przyjąć ofertę... –instruował głos z taśmy -...proszę umieścić w sobotę i niedzielę 14 i 15 stycznia w duńskiej gazecie „Politiken" ogłoszenie o następującej treści: „Kochanie, bardzo mi ciebie brak, wróć. Podpis: P." Ogłoszenia ukazały się zgodnie z wytycznymi, jednak kontakt nie został nawiązany.
Poprawiony (czwartek, 09 września 2010 19:46)